Niektórzy wybierają pseudonim, by ukryć swoją tożsamość, inni – by zyskać wolność twórczą lub po prostu stworzyć lepszy marketingowy wizerunek. W historii literatury pseudonimy pojawiały się zawsze tam, gdzie ambicja, sekret lub odwaga spotykały się z potrzebą zachowania dystansu. Kim są autorzy, którzy postanowili pisać pod cudzym nazwiskiem – i dlaczego wciąż tak wielu z nich wybiera anonimowość?
Dlaczego pisarze tworzą pod pseudonimami?
Pseudonimy literackie mają tak długą tradycję, jak sama literatura. Już w starożytności twórcy ukrywali swoje prawdziwe imiona, by uniknąć konsekwencji politycznych, społecznych lub religijnych. W kolejnych epokach powody się zmieniały – kobiety, które chciały być traktowane poważnie w świecie zdominowanym przez mężczyzn, przybierały męskie nazwiska (jak George Eliot czy George Sand), a autorzy eksperymentujący z nowymi gatunkami ukrywali swoją tożsamość, by nie ryzykować reputacji. Pseudonim często dawał wolność – pozwalał pisać bez obaw o ocenę, schemat czy konwenans.

Współcześnie to nie tylko tarcza ochronna, ale i narzędzie kreowania marki autora. Wielu pisarzy korzysta z pseudonimu, by oddzielić różne gatunki swojej twórczości – na przykład tworzyć thrillery pod jednym nazwiskiem, a powieści obyczajowe pod drugim. Inni traktują go jako sposób na odświeżenie kariery lub rozpoczęcie jej od nowa, bez bagażu wcześniejszych sukcesów czy porażek. W świecie, gdzie nazwisko potrafi być równie głośne jak historia, którą się opowiada, pseudonim staje się formą artystycznego eksperymentu – a czasem najlepszym sposobem, by zniknąć i mówić naprawdę własnym głosem.
Robert Galbraith – czyli J.K. Rowling w mroczniejszym wydaniu
Kiedy w 2013 roku na rynku pojawiła się powieść “Wołanie kukułki” podpisana nazwiskiem Robert Galbraith, nikt nie spodziewał się, że stoi za nią… autorka cyklu o Harrym Potterze. J.K. Rowling stworzyła swojego literackiego alter ego, by – jak sama przyznała – sprawdzić, jak jej książki zostaną przyjęte bez presji nazwiska rozpoznawalnego na całym świecie. Seria o detektywie Cormoranie Strike’u okazała się sukcesem, bo klasyczny klimat brytyjskiego kryminału połączyła z psychologiczną głębią i surowym realizmem. Galbraith to Rowling bez magii, ale z taką samą precyzją w budowaniu świata i bohaterów. Jej styl pod nowym nazwiskiem jest bardziej dojrzały, mroczniejszy i pozbawiony kompromisów – autor(ka) bez skrupułów opisuje przemoc, traumę, uprzedzenia i toksyczne relacje, które tworzą tło współczesnego Londynu. Ujawnienie tożsamości Galbraitha wzbudziło medialną burzę, ale też potwierdziło jedno: J.K. Rowling nie potrzebuje czarodziejów, by zaczarować czytelników – wystarczy jej słowo, precyzja i odwaga w opowiadaniu o ludzkiej naturze.
Ove Løgmansbø – czyli Remigiusz Mróz pod nordyckim pseudonimem
Gdy w 2016 roku w księgarniach pojawił się kryminał “Enklawa” sygnowany nazwiskiem Ove Løgmansbø, wielu czytelników było przekonanych, że to debiut obiecującego pisarza z Wysp Owczych. Styl, język i surowy klimat powieści przywodziły na myśl skandynawskie kryminały z najwyższej półki. Dopiero po kilku miesiącach wyszło na jaw, że pod tym egzotycznym pseudonimem ukrywa się Remigiusz Mróz – jeden z najpopularniejszych polskich autorów współczesnych. Pisarz tłumaczył swoją decyzję chęcią literackiego eksperymentu i sprawdzenia, jak jego twórczość zostanie oceniona, gdy nazwisko nie będzie miało znaczenia. Cykl Vestmanna o policjantce Katrine Ellegaard i komisarzu Mariu Przybyłko rozgrywa się w realiach Wysp Owczych – pełnych mgły, deszczu i moralnych dylematów. To Mróz w zupełnie nowym wydaniu: bardziej powściągliwy, skupiony na psychologii i społecznych napięciach, mniej na efekciarskich zwrotach akcji. Ove Løgmansbø to alter ego, które pozwoliło autorowi wejść w nordycki mrok i udowodnić, że potrafi pisać nie tylko szybko, ale i naprawdę dobrze.
Joe Alex – polski mistrz kryminału w brytyjskim “przebraniu”

Pod pseudonimem Joe Alex ukrywał się Maciej Słomczyński – tłumacz Szekspira i Joyce’a, a zarazem jeden z najpopularniejszych polskich autorów kryminałów XX wieku. Pseudonim o anglosaskim brzmieniu nie był przypadkiem – miał dodać jego książkom uniwersalności i wpisać je w modny wówczas nurt angielskiego kryminału w stylu Agathy Christie. Bohaterem serii był pisarz i detektyw-amator Joe Alex, który rozwiązywał zagadki pełne intelektualnych gier, filozoficznych refleksji i eleganckiej dedukcji. Choć akcja toczyła się w realiach Londynu, w konstrukcji fabuły i języku czuć było polską wrażliwość oraz literacką precyzję. Słomczyński jako Joe Alex stworzył kryminały o nieprzemijającym uroku – łączące klasyczną formę z psychologiczną głębią i erudycyjnym stylem, dzięki czemu do dziś pozostaje jednym z najciekawszych polskich pisarzy publikujących pod pseudonimem. W Audiotece dostępne są m.in. “Powiem wam, jak zginął” i “Cicha jak ostatnie tchnienie”.

J.D. Robb – czyli Nora Roberts w futurystycznym świecie zbrodni

Pod pseudonimem J.D. Robb kryje się Nora Roberts, jedna z najbardziej znanych autorek romansów na świecie. Kiedy w latach 90. postanowiła napisać coś zupełnie innego – mroczniejszego, bardziej dynamicznego i osadzonego w przyszłości – wybrała nową tożsamość, by uniknąć oczekiwań fanów jej dotychczasowej twórczości. Tak narodziła się seria “In Death (Oblicza śmierci)”, której główną bohaterką jest Eve Dallas, bezkompromisowa porucznik nowojorskiej policji rozwiązująca brutalne zbrodnie w XXII wieku. Cykl łączy elementy kryminału, thrillera i science fiction, ale jego siłą są emocje – między ludźmi, a nie tylko wśród maszyn. Pod nazwiskiem J.D. Robb Roberts pokazuje swoje inne oblicze: bardziej surowe, analityczne, pełne napięcia i moralnych dylematów. To literacka transformacja, która udowadnia, że autorka bestsellerowych romansów potrafi równie skutecznie pisać o ciemnych stronach ludzkiej natury, tworząc światy, gdzie miłość i śmierć toczą nieustanny pojedynek o władzę nad człowiekiem. U nas możesz posłuchać m.in. “Srebrny błysk śmierci” czy “Zapłacisz krwią”.

FAQ: najczęściej zadawane pytania
Dlaczego pisarze decydują się na używanie pseudonimów?
Autorzy wybierają pseudonimy z różnych powodów – dla chęci zachowania anonimowości, dla eksperymentu literackiego (np. związanego ze zmianą gatunku). Czasem jest to też “chwyt” marketingowy.
Czy ujawnienie pseudonimu szkodzi autorowi?
Nie zawsze. W wielu przypadkach – jak u J.K. Rowling czy Remigiusza Mroza – ujawnienie prawdziwej tożsamości tylko zwiększa zainteresowanie książkami.
Czy książki wydane pod pseudonimem są dostępne w Audiotece?
Tak! W Audiotece znajdziesz audiobooki takich autorów jak Robert Galbraith, Joe Alex czy J.D. Robb – wszystkie zrealizowane w najwyższej jakości dźwięku.


