Marquez, Llosa, Cortázar, Borges… te nazwiska zna cały świat. Dziwnym trafem jednak słynny „boom literatury iberoamerykańskiej” z lat 60. XX wieku nie rozsławił żadnej pisarki. Dopiero teraz, po kilkudziesięciu latach, czytelnicy powoli odkrywają nieznane wcześniej autorki i nie mogą wyjść ze zdumienia, że tak długo prawdziwe literackie perły pozostawały w ukryciu. Jedną z takich pisarek jest Argentynka Silvina Ocampo, której tom „Furia i inne opowiadania” ukazał się niedawno nakładem Wydawnictwa Literackiego w ramach serii Olgi Tokarczuk „Inne Konstelacje”.
„Furię…” znajdziecie tutaj:
🍄 https://bit.ly/FuriaWL 🍄
W najnowszym odcinku podcastu WLot o fenomenie Ocampo Marin Baniak porozmawiał z tłumaczem książki Tomaszem Pindlem, który mówi wprost: „lekturę Ocampo trzeba sobie dawkować, a tradycyjne narzędzia krytyki literackiej są wobec jej opowiadań nieprzydatne”. Dlaczego Ocampo tak długo czekała na odkrycie? Jak wyglądało jej życie z mężem, pisarzem Adolfo Bioy Casaresem i będącym zawsze w pobliżu przyjacielem słynnym Jorge Luisem Borgesem? Czym wyróżniają się jej opowiadania, rozpięte pomiędzy realizmem, zwyczajnością i codziennością a fantastyką i dziwnością?
❗ PS W rozmowie jest też mowa o Gombrowiczu i jego staraniach, aby wkroczyć na literackie salony Buenos Aires. ❗