Słuchaj w ramach

Dołącz do Klubu

14 dni za darmo na start

Kup poza Klubem:

32,99 zł

Wieczny Grunwald

Wieczny Grunwald

Kolekcje, w których znajdziesz ten produkt:

Słuchaj w ramach

Dołącz do Klubu

14 dni za darmo na start

Kup poza Klubem:

32,99 zł

Opis

Obrazoburcza, prowokacyjna, mroczna…

Powieść historyczna, futurystyczna, ponad konwencjami.

Nieślubny syn króla Kazimierza Wielkiego i córki norymberskiego kupca, Paszko, ginie pod Grunwaldem jako jeden z rycerzy zakonnych. Umiera, by obudzić się do życia wiele razy w różnych czasach. Walczy ze wszystkimi i ze wszystkim. Nie ma pewności, kim jest. Polakiem czy Niemcem? Rycerzem czy mordercą?

Prowadząc swojego bohatera przez kolejne przestrzenie czasowe, alternatywne wcielenia i odmienne rzeczywistości, Szczepan Twardoch przedstawia własną wizję odwiecznego konfliktu polsko-niemieckiego.

Szczepan Twardoch (ur. 1979) – jeden z najbardziej cenionych współczesnych polskich pisarzy. Autor głośnych, bestsellerowych powieści: „Morfina” (2012), „Drach” (2014), „Król” (2016), „Królestwo” (2018), „Pokora” (2020). Uhonorowany wieloma prestiżowymi nagrodami, m.in. Paszportem „Polityki”, Nagrodą im. Kościelskich, EBRD Literature Prize, Brücke Berlin-Preis, Śląskim Wawrzynem Literackim, Nagrodą Kulturalną Onetu O!Lśnienie, Nagrodą Czytelników Nike i rekordową liczbą nominacji (m.in. do nagród Nike, Gdynia i Angelus). Mieszka w Pilchowicach na Górnym Śląsku.

AUDIOBOOK CZYTA ANDRZEJ MASTALERZ.

POSŁOWIE CZYTA AUTOR.

Z subskrypcją Audioteka Klub zyskasz dostęp do ponad 10.000 tytułów w specjalnej Klubowej cenie - 22,90 zł za tytuł. Dodatkowo, Klubowicze mogą odsłuchać ponad 32.000 tytułów bez dodatkowych opłat.

Oceny i opinie słuchaczy

Tylko zalogowani użytkownicy mogą ocenić produkt. Zaloguj się

4

Średnia z 91 ocen

Opinie pochodzą od zarejestrowanych Klientów, którzy dokonali zakupu naszego produktu lub usługi. Opinie są zbierane, weryfikowane i publikowane zgodnie z Warunkami opiniowania

18.09.2019

Zastanawiam się nad tym dziwnym pisarzem tuż przed zakończeniem lektury stanowiącej niewątpliwe wyzwanie dla czytającego. Niezwykła osoba z łatwością poruszająca się w świecie archetypów świadomości indywidualnej (Ojciec, Matka) i zbiorowej (Naród). Erudyta wielkiej miary, jednako zapoznany z możliwym obrazem przeciętnego ludzkiego żywota w czasach średniowiecza, przedwojennej Polsce (czy zawsze może jest taka?), sztuką średniowiecznego messera, co z Bhagavadgitą, nie tylko literaturą piękną, lecz i życiorysami, tych którzy ją wymyślali, których bywa sądzi, na Sąd Ostateczny wzywając swojego Bożka-Ojca (co on z tym ojcem zwłaszcza) niemal po sam koniec książki wkółko go zabijając. A przecież sam też jest ojcem (czytam też z nim wywiady, jego felietony), jak on w domu z tym żyje, z tym wszystkim, co nosi w głowie i przelewa na papier. Niezwykłe, niezwykłe. Widzieć to wszystko a jednak żyć normalnie. Rozpowiadać podejście, że życie nie ma sensu i pełne jest cierpienia bezładnego i nieuzasadnionego, koszmarem jest co powinien jak najszybciej się skończyć, oglądać tak świat („światłem człowieka jego oko”) a jednak żyć normalnie. Taplać się w błocie życia, nie dostrzegając jego kruchego piękna i spełnienia czasem. Lubować się w swojej martyrologii, absorbować wytykaniem potknięć nieistniejącemu Bożkowi. Opluwać Matkę, brzydząc się jej fiat, nieracjonalną zgodą na poród w stajni, zarazem ją jako jedyną kochając i nienawidząc zarazem, odradzając się w związku z tym tajemniczym pożądaniem w kolejnych indywidualnie skoncentrowanych na samym sobie (Samym Sobie?) istnieniach. Oto piekło wykreowane z lubością przez godnego dziedzica Bożka-Ojca, wszak ten stworzył go na swoje podobieństwo bardziej, niż mu się zdaje. I w jednej chwili mógłby też w związku z tym coś z światem zrobić, ale on tego nie chce. Co by wówczas miał robić? W czym innym się lubuje. O czym by wówczas miał pisać?! Oto świat jego i jego stworzenie. Niesłychana książka. Niewątpliwie warta przeczytania. Nie jest tak źle z literaturą współczesną, skoro tej miary pisarzy mamy. A jednak, czytelniku, kiedy już ową księgę czyjegoś opisania świata przeczytasz, pamiętaj, żeś równoprawnym opisywaczem (choćbyś nie umiał tak pisać), że przed owym pisarzem istniało wielu innych, jednako opisywaczy, wdzięcznych za swoje istnienie mimo swojego cierpienia. Doświadczali szczęścia i odczuwali je w sercu. I ty, jeśli tylko zechcesz, obronisz swoją stworzenie, nadasz sens swemu życiu i imiona rzeczom, niczym Adam Kadmon. Mimo narodzin w stajni, sprawisz, że będzie ładniej. Nauczysz się żyć niekoniecznie koncentrujac na ego, swojej nadprzeciętnośc, zgoła niedostrzegając - nie oddzielony od innych, że nad innych wyrastasz, nie czując się w niczym gorszym, nie skupiony na ego. I niech tak spokojnie się stanie, niezależnie od wojny we własnym kogoś (?) tam świecie, czego wam wszystkim życzę. Z technicznego punktu widzenia książka jest ucztą słowa i arcydziełem pisarskim ale niekoniecznie opisaniem świata, na który trzeba się zgodzić, czyniac świat jej bohatera (autora?) swoim światem. Oto wizyta w piekle i ci, którzy tam wchodzą uprzejmie są proszeni o porzucenie nadziei, lecz ja nieco bezczelnie na to się nie zgadzam i może w małym procencie, lecz tyle, ile da się, nie będę w tym uczestniczył in civil disobedience.

Andrzej Sobczak

27.01.2024

Przezwieczny Grunwald, wielkie koło historii, w którym w poszukiwaniu swojej tożsamości utknął bohater-narrator. Polska i Niemcy jak Jing i Jang a Paszko (bękart polskiego króla i córki niemieckiego kupca) jest gdzieś zawieszony pośrodku. Nikt go nie chce, nikt nie potrzebuje a tysiące nitek historii świata zapewniają mu tylko miliony śmierci w każdej kolejnej wielkiej bitwie. Los rzuca raz na jedną stronę, raz na drugą, raz jako rycerz a kiedy indziej jako knechta. A on szuka dalej tożsamości

pawel krk

02.12.2021

Dla mnie suuper. Pierwszy raz w moim 45 roku życia., twoja książka Szczepanie wywarła na moją artystyczną duszę ogromne wrażenie. Kiedyś na pewno spotkamy się na żywo i porozmawiamy. Poopowiadamy sobie o sobie więcej. Bo fajnie jest posłuchać co działo sie w naszym przeszłym życiu. Pozdrawiam Anton. PS. Ale ze mnie osioł - okazało sie że czytałem już Króla (słuchałem) bardzo mi sie podobała. ale dopiero ten tytuł spowodował u mnie dociekanie, że kto to ty?! Jesteś Wielki.!!!

Anton

Pokaż wszystkie opinie