Po wielkim sukcesie „Więźnia Labiryntu” pora na kontynuację losów Thomasa. Druga odsłona trylogii, „Próby ognia” teraz także w wersji audio w znakomitej interpretacji Łukasza Garlickiego.
Celem bohatera było wydostanie się z Labiryntu. Wydawało mu się, że to gwarancja powrotu do dawnego życia. Okazało się jednak, że dopiero, gdy to się ziściło, zaczęły się prawdziwe problemy. Nie ma już gdzie się schronić, brakuje jedzenia, a wokół zrobiło się niebezpiecznie. Zagłada poza Labiryntem jest już w stopniu zaawansowanym, dają tu o sobie znać surowy klimat i Poparzeńcy, którzy nie są skłonni do współpracy. Streferzy, czyli Thomas i jego towarzysze, mają cel, który wymaga nie tylko odwagi, ale również działania na czas. Dwa tygodnie to niewiele, szczególnie, jeśli trzeba przejść przez te fragmenty Ziemi, które uległy największemu zniszczeniu.
Pasjonująca, pełna napięcia przygoda, której ceną jest życie. Wolność wydaje się być blisko, ale czy to nie kolejna ułuda?
W wersji audio dostępna jest cała trylogia Jamesa Dashnera: „Więzień Labiryntu”, „Próba ognia” oraz „Lek na śmierć”.
Znalezienie wyjścia z Labiryntu miało być końcem. Żadnych więcej niespodzianek, żadnych puzzli. I żadnego uciekania. Thomas był przekonany, że jeśli Streferzy zdołają się wydostać, odzyskają swoje dawne życie. W Labiryncie życie było łatwe. Było jedzenie, schronienie i względne bezpieczeństwo. Dopóki Teresa nie zapoczątkowała końca. Ale w świecie poza Labiryntem koniec został zapoczątkowany już dawno temu. Spalona przez Pożogę i wysuszona z powodu nowego surowego klimatu, Ziemia stała się krainą zniszczenia, penetrowaną przez Poparzeńców, ludzi zarażonych Pożogą. Dlatego Streferzy wciąż nie mogą przestać uciekać. Zamiast upragnionej wolności, muszą stawić czoła jeszcze jednej próbie. Muszą przejść przez najbardziej spaloną część świata i dotrzeć do celu w ciągu dwóch tygodni.
Ale DRESZCZ przygotował im na tej drodze wiele niespodzianek. Wiele krwawych niespodzianek...
Thomas może tylko zastanawiać się, czy sekret do wolności tkwi w jego głowie, czy też na zawsze będą zdani na łaskę DRESZCZU...