Do Grecji wyjechała na badania terenowe niezbędne do nowej powieści. Grzebała w ziemi na wykopaliskach, całymi dniami prażyła się w słońcu w wykopie, by następnie wszystko opisać. Zamiast podziwiać piękne widoki i chłonąć beztroską atmosferę, obserwowała obskurne miasto i gigantyczne kolejki do bankomatów — kryzys gospodarczy w Grecji osiągnął wówczas apogeum. Pracując nad swoimi książkami stała się już ekspertem od miłości kazirodczej, choć za każdym razem patrzy na tę sprawę z innej perspektywy. Gdyby kręciła filmy to byłaby Quentinem Tarantino, gdyby umiała śpiewać, to pewnie jak Amy Winehouse. Ale pisze. W Radiu WL Gaja Grzegorzewska i jej najnowsza powieść „Kamienna noc”.
Zdjęcie autorki: Andrzej Banaś