Ogień rozprzestrzeniał się w szaleńczym tempie. Pochłaniał białe domki w spokojnej okolicy. Miasteczko płonęło, a wraz z nim pokój między mieszkańcami. Sąsiedzi, którzy dotychczas spędzali wspólnie czas, dzielili troski i codzienność, teraz rzucili się sobie do gardeł. Krzyk i wrzask był zapowiedzią znacznie gorszych czynów. Wkrótce ulicami popłynęła krew zamordowanych... Co mogło wywołać taką agresję? Czyżby wszystkich opętał demon zagłady?