Burchot i Maciej przy piwie są świadkami, jak miejscowy młody biznesmen, Kamil, próbuje zaprosić na randkę Justynę, przybyłą niedawno do miasteczka siostrzenicę pani Stefy, właścicielki piekarni. Dziewczyna daje mu kosza. Kolejnny dzień Burchot spędza z córką, której obiecał pełną atrakcji sobotę, gdy wzywa go Komendant. Justyna wróciła do domu, wyszła ponownie i zniknęła. Burchot przesłuchuje piekarzową, która niewiele wie i jej męża, który wie jeszcze mniej. Znów przesłuchuje Mańka, który nie potrafi udowodnić alibi. Zatrzymuje go na 48 godzin. Grupa przeszukuje las w poszukiwaniu Justyny, ale to nic nie daje.