Opinie (13)

Jak dla mnie zbyt płytka i nudnawa. Nie dosłuchałem nawet do końca.

Książka warta przeczytania. Autorka na swoim przykładzie pokazuje jak trudnym i ambitnym celem jest życie zero waste, być może nie osiągalnym w 100%. Jednak jak sama pisze, droga do celu jest równie ważna. Książka inspiruje i motywuje do zwrócenia uwagi na ilość odpadów, które się generuje na co dzień. Pokazuje, że każdy może zrobić drobne zmiany w swoich nawykach. Lektorka bardzo przyjemna. Fajnie się słucha.

super

Taka sobie książka... Tematyka ciekawa i warta uwagi, ale przez całą książkę przebija ideologia ponad praktyczne porady - z naciskiem na praktyczne! Książka napisana przez kobietę i kierowana do kobiet o czym świadczy, że mężczyźni przewijają się w niej jedynie jako mało chętni do pomocy mężowie i dzieci. Z żadnym nie ma wywiadu, nawet żaden nie jest wymieniony. Baaardzo duża część poświęcona na kosmetyki i to czysto kobiece (pudry, kredki do oczu itp). Postawa autorki jest też nieco utopijna i skupia się na szczegółach pomijając kwestie zasadnicze. Co chwile pisze o ekologicznej żywności, która dla przeludnionej ziemi nie jest realnym rozwiązaniem. Pisze o kupowaniu mięsa do własnego pojemnika - a zapomina że to produkcja mięsa jest ogromnym źródłem gazów cieplarnianych. Weganizm to Nr. 1 sposobów na zmniejszenie śladu węglowego. Reasumując, autorka skupia się na tym aby wyprodukować tylko 1 słoik odpadów rocznie, ale wątpię w jej motywy. Czy chodzi o to aby chronić środowisko czy zrobić sobie z nim fotki na Insta. Zero waste - super Książka - już nie za bardzo Zamiast rozmieniać się na drobne: 1. zrezygnuj z mięsa 2. kup woreczki na jedzenie 3. noś własne jedzenie do pracy 4. bierz ludzi na BlaBlaCar 5. nie lataj samolotem i osiągniesz 90% efektów z tej książki.

Przydatne wiadomości, bardzo ważny temat.

Świetny, słucha się przyjemnie, treść zmienia spojrzenie na temat, dużo porad i przepisów 😊 Gratuluję autorce rozpoczęcia zmian i budowania kulki śniegowej, ta książka na pewno się przyczyni do poprawy sytuacji... Ja sama zapragnęłam zmienić wiele, i już teraz za każdym razem kiedy wrzucam śmieć do kosza myślę o tym co się z nim stanie, to chyba dobry początek 😊