Wakacje, upał i rock'n'roll.
Festiwal muzyczny w małym miasteczku gdzieś w Polsce i młodzi ludzie cieszący się swobodą, bez nadzoru ze strony szkoły i bez kontroli rodzicielskiej. Pierwsze nastoletnie miłości i muzyczne fascynacje... Czy to nie brzmi jak świetny przepis na wakacyjne dni?
Niekoniecznie.
Nie w późnym PRL-u, w Polsce, kraju permanentnych niedoróbek i niedoborów.
Nie z hordą wygłodniałych zombie na karku, zagrożeniem, na które ani rząd, ani obywatele absolutnie nie są gotowi. Przez dłuższy czas nikt nawet nie wie, czym są te dziwne stwory z apetytem na ludzkie mięso. Tymczasem wśród chaosu, krwi i zniszczenia Anka, Janek i grupa ich przyjaciół próbują... cóż, po prostu nie dać się zjeść. Jak im idzie i czy wyjdą cało z apokalipsy zombie, dowiecie się z tej książki. Trochę strasznej - w końcu opowiada o żywych trupach. Ale też trochę śmiesznej - bo napisał ją Dariusz Dusza, mistrz groteski, znany z autorstwa takich piosenek jak Au sza la la la czy Och, Ziuta.
Gotowi na podróż w czasie? Prosimy o zapięcie pasów, bo tempo tej opowieści nie zwalnia od pierwszej do ostatniej strony!
Opinie
Zobacz wszystkie (3)Opinie pochodzą od zarejestrowanych Klientów, którzy dokonali zakupu naszego produktu lub usługi.
Opinie są zbierane, weryfikowane i publikowane zgodnie z Warunkami opiniowania.
Polecane
Żółwie aż do końca
Schronisko, które spowijał mrok
Za szczytem
Kiedy ciało mówi nie
Kryptonim: Wiklef
Netflix. To się nigdy nie uda