Mija 19 lat od tej zbrodni, a znaków zapytania nadal jest wiele. I pewnie już tak pozostanie, bo o tym, co się stało przed restauracją na Saskiej Kępie w Warszawie w nocy z 11 na 12 kwietnia 2001 r. najwięcej wiedziały trzy osoby – lider gangsterów, gangsterski cyngiel oraz piękna kobieta. Tamci dwaj nie żyją. Ona jest poza Polską i nic nie wskazuje na to, aby miała ochotę przerwać milczenie, by powiedzieć, jak do tego doszło, że jeden z najbardziej znanych polityków w Polsce zginął od strzału w głowę.