Laureat Oscara. Samouk. Biznesmen. Showman. I naprawdę wielka gwiazda muzyki filmowej. Jeszcze w Europie życzył sobie, aby mógł kiedyś komponować w Hollywood i aby jego muzyka brzmiała „jak muzyka Johna Williamsa”. Dzisiaj to artysta, którego muzyka brzmi… jak muzyka Hansa Zimmera. A ta jest na tyle różnorodna, że każdy znajdzie w niej takiego Zimmera, jakiego lubi najbardziej. Opowiadam o pięciu rzeczach godnych podziwu u Hansa Zimmera, choć na pewno kontrowersyjnych i wartych dyskusji.
Słuchajmy więc i dyskutujmy!
Podcast SCORE AND THE CITY można wesprzeć wirtualną kawką! Dziękuję!
buycoffee.to/scoreandthecity