Chyba mało kto nie słyszał o Olku Dobie. Przechodząc na emeryturę doszedł do wniosku, że musi zrobić coś wyjątkowego. Miał w końcu czas - dlatego przepłynął już od tego czasu trzykrotnie Atlantyk. Nie łódką. Nie żaglowcem. Kajakiem. O własnych siłach. Dzisiaj ma 72 lata i nie zwalnia. Jak sam podkreśla - w najgorszych sytuacjach jest optymistą na 114%.