Budowanie zdrowych relacji to sztuka. Wymaga pewnej dozy dobrej woli oraz umiejętności dogadania się. Nie zawsze jest to możliwe, dlatego do zdrowego funkcjonowania potrzebna jest nam również inna umiejętność: kończenia relacji.
Kończenie relacji to dla wielu osób trudny i bolesny proces. Tym trudniejszy, im bliższa była dana relacja i im więcej zaangażowaliśmy się w jej naprawianie. Dlatego dość łatwo wpaść w pułapkę i zamiast przerwać coś, co nie działa, brniemy w to dalej. A to po prostu się nie sprawdza...
Przygotowując ten odcinek skupiałem się na trzech kwestiach:
Jak zorientować się, że to czas na kończenie relacji?
Co się może wtedy w nas odzywać? Jak rozpoznać, co z tego jest zdrowe, a co nie?
Jak sobie w tym procesie pomóc?
Paradoksalnie największą trudność sprawił mi punkt pierwszy. Odpowiedź "to się po prostu czuje" jest niewiele wnosi. Chodzi o to, żeby znaleźć klucz. Najłatwiej go znaleźć patrząc chłodnym okiem na to, co dotychczas działo się w relacji. To tam znajdziesz odpowiedź na pytanie, czy to już czas na kończenie relacji.
Poniżej zamieszczam linki do opisu schematów, o których wspominałem w tym odcinku:
Schemat opuszczenia - echo zapisanych w nim emocji sprawia, że moment zakończenia relacji staje się zbyt przytłaczający.
Schemat zależności/niekompetencji - generuje silny lęk na myśl o samodzielnym podejmowaniu decyzji i braniu odpowiedzialności.
Schemat wadliwości/wstydu - podsuwa myśli, że nie zasługujemy na nic dobrego.
Schemat uwikłania - trzyma nas w relacji wzbudzając przekonanie, że bez nas druga strona sobie nie poradzi.
Jeśli temat kończenia relacji jest czymś, co wciąż odkładasz "bo to jeszcze nie ten moment", zachęcam do posłuchania jednego z odcinków z pierwszej serii:
Pozdrowienia z krainy owsików - w nadziei na wzbudzenie większej motywacji do zmiany.
Podoba Ci się to, co robię?
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej bądź wesprzeć moją pracę – sprawdź mój profil na Patronite!
Możesz też docenić moją pracę stawiając mi wirtualną kawę.