Wkrótce minie 30 lat od zbrodni, która pozostaje jedną z największych zagadek kryminalnych ostatnich dziesięcioleci. W nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 r. w willi przy ulicy Zorzy 19 w warszawskim Aninie zamordowani zostali były premier z czasów PRL Piotr Jaroszewicz i jego żona Alicja Solska-Jaroszewicz. To było wyjątkowo brutalne morderstwo. 83-letni Piotr Jaroszewicz przed śmiercią był torturowany. Alicja Solska zginęła od strzału oddanego z bliskiej odległości. Policja i prokuratura przez lata dowodziły, że była to zbrodnia dokonana na tle rabunkowym. Ale nie bardzo chce się w to wierzyć. Z domu zniknęło w sumie nie aż tak wiele. Liczne cenne przedmioty pozostały. Jeśli chodziło zaś tylko o kradzież, to w jakim celu ofiarę torturowano w aż tak wymyślny sposób, np. wkręcając byłemu premierowi korkociąg w klatkę piersiową? Znaków zapytania pozostaje wiele. Parę tropów, które należałoby zbadać, podsuwa Monika Góra w swojej książce "Człowiek, który wiedział za dużo. Dlaczego zginęli Jaroszewiczowie?". Ot, choćby sprawa śmierci gen. Jerzego Fonkowicza. Został on zamordowany pięć lat po Jaroszewiczach w swojej willi w Konstancinie-Jezionie. Fonkowicz zginął w 1997 r. podobnie jak Jaroszewicze. Niemal tak samo był torturowany. Sprawcy zaś zrabowali z willi bardzo podobne przedmioty, m.in. pistolety mauser i walther. Co istotne, Fonkowicz przyjaźnił się z Piotrem Jaroszewiczem i niemal na pewno był u niego tuż przed śmiercią. Najprawdopodobniej na 1 września z Jaroszewiczem w jego domu umówiona była gdańska dziennikarka Barbara Jakubiec. Miała nagrać jakieś kompromitujące archiwalne materiały, jakie w domu trzymał były premier. Czy była w Aninie 1 września? Jakubiec z nikim nie chce na ten temat rozmawiać. Może to o to mogło chodzić sprawcom? Że były premier znów coś ujawni? I tak wiele powiedział w spisanych przez Bohdana Rolińskiego wywiadach "Przerywam milczenie". Jasne jest, że Jaroszewiczowi mocno nie po drodze było z tą ekipą PZPR, która odsunęła go od władzy. Trzeba pamiętać, że Jaroszewicz obok Edwarda Gierka znalazł się w gronie internowanych w czasie stanu wojennego. W 2018 r. policja zatrzymała trzech podejrzanych, którzy mieli dokonać zabójstwa Jaroszewiczów. Ruszył już drugi proces w tej sprawie i - jak mówi autorka książki "Człowiek, który wiedział za dużo. Dlaczego zginęli Jaroszewiczowie?" - wiele wskazuje na to, że skończy się ich uniewinnieniem. Jak doszło do tego zabójstwa? Kto mógł za tym stać? Jak wygląda proces oskarżonych w tej sprawie? Jak wyglądały nietypowe relacje rodzinne u Jaroszewiczów. O tym rozmawiamy z Moniką Górą w najnowszym odcinku podcastu "Morderstwo (nie)doskonałe".