Szymon oczekuje na sąd i wyrok – prawdopodobnie zostanie skazany na karę śmierci za zabójstwo. Pewnego dnia do więzienia przybywa adwokat, który obiecuje mężczyźnie pomoc. Szymon jest nieufny, obawia się, że zastawiono na niego pułapkę. Rozmowa z przybyłym, który wspomina mimochodem o ukochanej osadzonego, powoli rozwiewa jego obawy. Mężczyzna dopuszcza do siebie myśl, że mógłby odzyskać wolność.