Z pozoru lekka obyczajowa pozycja , ale jest w niej coś więcej. Refleksje na temat ludzkich poszukiwań, emocji, słabości. Przytoczone pytania kierowane do wróżki, fragmenty listów z portali są ciekawym punktem zaczepienia do dyskusji o tym jak i czym żyjemy. [KAROLKA77, lubimyczytac.pl]
Książka dla osób szukających czegoś lekkiego, ciekawego i zabawnego. Mamy tu wróżkę – tarotową wróżkę. Zwyczajną, polską dziewczynę, która szuka szczęścia i podąża za tym co mówi jej serce. Wróżkę, która szuka miłości na portalach randkowych. Książka napisana jest w formie pamiętnika, język prosty, zabawny, łatwo się czyta i chce się wiedzieć co jest dalej. Można też dowiedzieć się w pewnym stopniu na czym polega tarot – książka może zaszczepić w nas chęć zgłębiania tej dziedziny. Opowieść o tym, jak ciężko jest znaleźć osobę nam bliską, jak różni są ludzie, których poznajemy w internecie. Pięknie jest opisany stosunek ludzi do seksu, który przestał to być temat tabu. I ten zwrot akcji na sam koniec! Był minimalnie przewidywalny, ale jadąc do pracy, uśmiechnęłam się szeroko kiedy dowiedziałam się kto krył się za listami! Sama chciałabym coś takiego przeżyć i bardzo zazdroszczę głównej bohaterce. [XMARGLAX, lubimyczytac.pl]
Oto poznajemy Emilię, wróżkę trochę z powołania a trochę z konieczności. A przede wszystkim samotną, nieco zagubioną kobietę, która marzy. Marzy, żeby być kimś innym niż jest. A kim jest? Córką zgorzkniałego, wiecznie narzekającego ojca, którego życie toczy się wokół dwóch spraw: rodzinnego interesu pralniczego i potencjalnego zamążpójścia jego córki. Emilia pracuje więc w pralni ojca, drą ze sobą koty, jest nieszczęśliwa i bardzo pragnie to zmienić. Na kolejnych kartach towarzyszymy więc głównej bohaterce w tej przemianie.
I tu zaczynają się schody. Autorzy literatury współczesnej przyzwyczaili nas, że tego typu opowieść powinna być smutnym romansem, głęboką, psychologiczną rozprawką lub komedią romantyczną, mocno przesłodzoną na końcu. W tej książce jest inaczej. Zupełnie inaczej. Tak prozaicznie, życiowo, czasem nudno, czasem coś się dzieje, co nie ma związku z głównym wątkiem. Tak, jakoś bardzo podobnie, jak w życiu. Kto z nas przeżywa tyle dramatycznych uniesień, co bohaterki popularnych romansów?
Emilia robi to, co zrobiłaby pewnie prawie każda singielka na jej miejscu: zakłada konto na portalu randkowym. Pełna nadziei, której nie chce zapeszyć, więc na wszelki wypadek sama sobie nie wróży, rozpoczyna przygodę z internetowym światem iluzji. Co z tego wynikło? Warto przeczytać, bo w niewielu książkach pisze się o prawdziwej stronie takich randek, bali dla singli itp.
Drugi równoległy wątek to praca wróżki. Wygodna, bo zdalna, dobrze płatna, dająca poczucie niezależności. Tu Emilia zaskakuje nas wiedzą, wręcz życiową mądrością, dojrzałością, ciepłem. Jakby tkwiły w niej dwie zupełnie różne osoby. Która z nich zwycięży i obejmie panowanie nad Emilią? Oto zagadka, podobnie, jak pytanie czy ona kogoś znajdzie? Myślę, że bardziej intrygujące jest pytanie kogo? Zakończenie dorównuje najlepszym zakończeniom najlepszych książek, które traktowały o miłości. Piękne i wzruszające.
Czytając książkę odnosiłam wrażenie, że czytam czyjś, autentyczny, bardzo osobisty pamiętnik. Nie zniekształcony sztucznym wymyślaniem fabuły. Taki zapis z życia trzydziestoletniej kobiety o ciekawym wnętrzu.
[BRYGIDATK, lubimyczytac.pl]
Projekt okładki: Olga Bołdok