Ocena użytkownika jedrek z 27.01.2010, ocena 2; Książka wspaniała - czytający Jacek Kiss już mniej.
Brak znajomości języków Pana Kissa sprawia, że słuchacz odnosi wrażenie, że ten kompletnie nie wie o czym czyta. Perełki takie jak "sjeter" (theatre), "Niu Jork Najks" (New York Knicks), Zegna (choć nazwisko wymawia się "Cenia"), sloane zamiast "sloun" niestety odbierają uroku słuchania książki. Mieszkałem parę lat w Anglii i Stanach i wydaje mi się, że dosyć biegle władam tym językiem, jednak czasem musiałem przewijać "książkę" do tyłu, bo nie rozumiałem o czym Pan Kiss mówi. Nie wspomnę o częstych przejęzyczeniach i momentami mocno przesadzonej ekspresji.
Szkoda, bo książka Głowackiego jest naprawdę dobra, ale audiobook kompletnie spartaczony. Pozdrawiam.Książka wspaniała - czytający Jacek Kiss już mniej.
Brak znajomości języków Pana Kissa sprawia, że słuchacz odnosi wrażenie, że ten kompletnie nie wie o czym czyta. Perełki takie jak "sjeter" (theatre), "Niu Jork Najks" (New York Knicks), Zegna (choć nazwisko wymawia się "Cenia"), sloane zamiast "sloun" niestety odbierają uroku słuchania książki. Mieszkałem parę lat w Anglii i Stanach i wydaje mi się, że dosyć biegle władam tym językiem, jednak czasem musiałem przewijać "książkę" do tyłu, bo nie rozumiałem o czym Pan Kiss mówi. Nie wspomnę o częstych przejęzyczeniach i momentami mocno przesadzonej ekspresji.
Szkoda, bo książka Głowackiego jest naprawdę dobra, ale audiobook kompletnie spartaczony. Pozdrawiam.