Barbara Wrona nie umie pogodzić się ze śmiercią męża. Gdy zawodzą psychiatrzy i ich recepty, młoda wdowa postanawia skorzystać z dobrodziejstw niekonwencjonalnej terapii w ośrodku dla kobiet w małej wiosce na Podlasiu.
Tam, gdzie Wrona ma nadzieję odnaleźć spokój, jest akurat wyjątkowo niespokojnie. Mieszkańcy wioski nie akceptują obcych. W Puszczy Białowieskiej pada drzewo za drzewem. Trwa protest obrońców przyrody, w okolicy giną ludzie, a w czterech ścianach wiejskich domostw rozgrywają się rodzinne psychodramy.
„Wszystkojedność” to nienachalny ekomanifest, komediodramatyczna oda do kobiecości, błyskotliwa i dowcipna opowieść o żałobie, lękach i bezsilności w przededniu nadciągającej zagłady klimatycznej, o której większość ludzi słyszała, ale tylko nieliczni w nią wierzą.
„Z sowizdrzalskim humorem Sobaszek opisuje Polskę lepiej niż reporterzy. Ta powieść jest wyjątkowa i wyjątkowo śmieszna”.
Aleksander Hudzik, „Newsweek Polska”
„Świetna językowo, śmieszna i straszna”
Jarosław Czechowicz (blog krytycznym_okiem)