Poezja Jarosława Mikołaja Skoczenia przedstawia swoisty bunt przeciw kultowi sztucznego piękna, w dosadny sposób maluje słowem przemijanie, zniszczenie, ból, cierpienie, rozkład i śmierć.
„Cisza i ból
Spotkanie i niepokój
A następnie łez płynące drogi
Czerwień przenika lawą przez umysł
Zastyga w moim pragnieniu bycia
A może lepiej ucieczką
Przez hałdy miału
Zapadających się w krwi brunatnej życia
Mojego życia (...)”
Z drugiej strony w swoich wierszach poeta tęskni za miłością bez skazy. Często przedstawia kobietę jako zjawisko, które uwielbia ponad wszystko, a jednocześnie ta sama kobieta jest dla niego zagładą i powoduje, że staje się „martwy” sercem i ciałem.
„Zastygam spadając na sam dół Twojego milczenia
Lecąc odbijam się o skały Twoich słów których nie ma
Moje ciało nie cierpi
Jest całe nienaruszone
W umyśle wiruje lęk nadziei
A reszta to już tylko strzępy
Porozrywane w nieforemne kawałki (...)”
Twórczość Jarosława Mikołaja Skoczenia jest zaliczana do turpizmu.