Od wielu tygodni niełatwo mi znaleźć przestrzeń na czytanie poezji, karczuję ją sobie pośród natłoku zdarzeń i informacji, które muszę przyswoić. W ostatnim czasie sięgam po ciekawy tom „Klimat kontynentalny” Zofii Bałdygi i „Drohobycz” Serhija Żadana (przeł. J. Podsiadło), małą-wielką książkę (przepięknie wydaną – narrację dopełniają grafiki ukraińskiej artystki Olgi Czyhryk), do której wróciłam po kilku latach od premiery. I również dlatego trudno mi – i nie chcę – odrywać się zupełnie od wojny w Ukrainie. W tym szczególnym czasie, kiedy prawosławni obchodzą najważniejsze dla siebie święto, znalazłam wiersz, który zaskoczył mnie adekwatnością: opisał być może to, o czym wielu Ukraińców i Ukrainek teraz myśli. A ja, dopiero przygotowując się do tego podcastu, dowiedziałam, że jego autor, Bolesław Leśmian, spędził młodość w Kijowie, tam też skończył studia. I choć nie ma to w tym kontekście żadnego znaczenia, to odnajdywanie dzisiaj takich połączeń robi na mnie wrażenie.
Zapraszam!
Magdalena Kicińska
Cykl powstaje we współpracy ze Staromiejskim Domem Kultury.