Ten odcinek jest zupełnie inny niż wszystkie. Ivana Davydenkę, autora wiersza, który opublikowaliśmy w czwartek rano na stronach „Pisma”, wolałabym po prostu poznać siedząc w kawiarni w Lublinie, mieście z którego pochodzę, a w którym on mieszka od lat. Rozmawialiśmy jednak przez telefon (stąd chwilami słaba jakość dźwięku), drugiego dnia wojny. O Żytomierzu, z którego pochodzi, o wierszu, który nam przesłał i o tym, że czasami żaba-pomidor może ocalić człowieczeństwo. Posłuchajcie tej rozmowy, ale przede wszystkim posłuchajcie wiersza, który autor czyta dla nas wszystkich. Sława Ukrajini!
Magdalena Kicińska
Cykl powstaje we współpracy ze Staromiejskim Domem Kultury.