Istniał jednak inny pokaz, bardzo szczególny, którym kończył się każdy wieczór. Był to pokaz, który sprawiał, że ta ogromna ludzka masa w przepełnionym cyrkowym namiocie najpierw całkowicie milkła, a potem stopniowo ożywała. Ciała zaczynały się rytmicznie poruszać. Niektórzy z obecnych zaczynali się onanizować. Wokół było słychać jęki rozkoszy... Publiczność słynnego objazdowego cyrku uwielbiała sztuczki zwierząt i wygłupy klaunów, ale wszyscy najbardziej czekali na numer specjalny, który przez swoją pełną napięcia zmysłowość doprowadzał widzów do stanu ekstazy i euforii. Para nagich, wyjątkowo"