Weterynarz. Oswaja, przynosi ulgę, nie lęka się nieokiełznanej natury.
Lucyna Lis, nazywana Lucy, tuż przed ślubem zdobywa się na odwagę, by porzucić swojego partnera, któremu zdarzało się stosować wobec niej przemoc. Po zostawieniu narzeczonego przed ołtarzem młodej kobiecie pozostaje tylko ucieczka do miejsca, w którym oddaleniu od krewnych, znajomych i niemogącego pogodzić się z jej decyzją byłego będzie mogła na nowo przemyśleć swoje życie.
Ostoją spokoju dla Lucy okazuje się pensjonat jej ciotki Marianny, położony w małej miejscowości w Bieszczadach. Po tym, jak prowadzący stadninę partner ciotki łamie nogę, Lucy postanawia mu pomóc, przejmując część obowiązków instruktorki jeździectwa. Praca z końmi wiąże się też ze stałą współpracą z miejscowym weterynarzem.
Jan Wagner wygląda jak człowiek gór – jest umięśniony, zarośnięty i mrukliwy. Wydaje się traktować Lucy z góry – jak rozpuszczoną, miastową panienkę. Ze względu na kontuzję właściciela stadniny będą jednak musieli znaleźć wspólny język, ponieważ w jego zastępstwie muszą podjąć się poprowadzenia kilkudniowego konnego rajdu. A także stawić czoła niebezpieczeństwu, które czyha na nich w drodze…