Rzeczywistość wojny jest jeszcze bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać. Prosty podział na dobrych i złych zaciera się w zderzeniu z konkretnymi historiami. Nawet działacz NKWD może się okazać bardziej prawy od kogoś bliskiego, na kim polegaliśmy bez zastrzeżeń.
Ideą autora jest uzupełnienie często czarno-białych relacji wojennych o taką prawdziwą, bardziej złożoną. Oparta na faktach historia opowiada o czasie powstania w getcie, powstania warszawskiego, ostatnich dniach wojny i ucieczki Katarzyny i jej bliskich z komunistycznej Polski. Obok relacji z akcji wojennych czy narad politycznych przeważają te ukazujące, co dzieje się w domach, prezentując świat wojny od strony cywilów niezaangażowanych w działania.
„Wzruszył ramionami i spojrzał na wiszący na ścianie zegar.
– Ale do rzeczy. Ja mam za zadanie w bardzo subtelny sposób zainstalować ludzi w przystosowanych do tego wagonach. Na zewnątrz wyglądają jak świńskie wagony towarowe. Identyczne jak te, którymi Niemcy wywieźli pół Europy do Oświęcimia, Treblinki czy Bergen-Belsen. [...] Wewnątrz wyglądają jak normalne towarówki. Jednak, podnosząc mechanicznie ekstraścianki na krótszych stronach, otrzymujemy pustą przestrzeń, gdzie może się schować do dziesięciu, a nawet dwunastu osób w każdym wagonie. [...] Ktoś, kto zagląda do wnętrza, widzi tylko gołe ściany z desek. [...] Zainstalowaliśmy również proste i sprytne urządzenie jako toalety, ale można z nich korzystać tylko w czasie jazdy."