Powieści Jan Łady (literacki pseudonim księdza Jana Gnatowskiego) „Oman”, „W zaklętym zamczysku” czy „Antychryst” cieszyły się olbrzymią popularnością w dwudziestoleciu międzywojennym. W okresie PRL-u jego książki objęte zostały całkowitą cenzurą i wycofane z bibliotek. Jan Łada uważany jest za twórcę polskiej powieści gotyckiej w manierze powieści historycznej Waltera Scotta. W 2020 roku w bestsellerowej antologii „Z duchami przy wigilijnym stole” ukazała się po raz pierwszy po wojnie jego mini powieść „Lucyfer”.
„W nawiedzonym zamczysku”(zmieniony tytuł „W zaklętym zamczysku”) rozpoczyna się w 1633 roku na Wołyniu . Ukazuje wydarzenia na kresach będące jakby prologiem do historii z „Ogniem i mieczem” Sienkiewicza.
Książka opisuje dzieje zwaśnionych rodów Miśniakowskich i Turobojskich. Zło zasiane przez Hrehora Miśniakowskiego, okrutnego i chciwego wojewodę, jest krwawym dziedzictwem - klątwą, z którą zmagają się bohaterowie powieści, szczególnie jego prawnuk rotmistrz Kazimierz.
Książka przemawia filmowym klimatem i tempem zdarzeń. Jest napisana według oczekiwań dzisiejszego czytelnika, poszukującego opisu obrazami, a nie słowem, połączenia magii, cudowności z rzeczywistymi wydarzeniami historycznymi.
Książka na nowo opracowana i zredagowana zgodnie z wymogami współczesnej polszczyzny.
Oceny i opinie słuchaczy
Średnia z 5 ocen: 3.8Średnia z 5 ocen
Tylko zalogowani użytkownicy mogą ocenić produkt. Zaloguj się
Ocena użytkownika KOMENTATOR NIEPOPRAWNY POLITYCZNIE z 3.12.2021, ocena 5; super historia. polecam gorącosuper historia. polecam gorąco
Ocena użytkownika . z 7.04.2022, ocena 5; Podobała mi się.Podobała mi się.
Ocena użytkownika Łukasz Dworakowski z 29.03.2024, ocena 3; Tytuł jest trochę mylący. Prawie nie ma duchów w tej powieści. A i o zamku prawie nie ma wzmianki. Za to mamy coś w rodzaju rosyjskiej baśni. Baśni o tym jak wojak wrócił z wojny i dzięki grupie niezwykłych przyjaciół naprawia świat. Szczęśliwy zbieg okoliczności to dominująca moc w tej powieści.
A historia traci na wiarygodności gdy któryś raz z rzędu przypadek ratuje bohaterów. Nie wiem czy autor kpi z kościoła katolickiego czy z innego powodu zmieszał zabobony tamtych czasów z tą religią.Tytuł jest trochę mylący. Prawie nie ma duchów w tej powieści. A i o zamku prawie nie ma wzmianki. Za to mamy coś w rodzaju rosyjskiej baśni. Baśni o tym jak wojak wrócił z wojny i dzięki grupie niezwykłych przyjaciół naprawia świat. Szczęśliwy zbieg okoliczności to dominująca moc w tej powieści.
A historia traci na wiarygodności gdy któryś raz z rzędu przypadek ratuje bohaterów. Nie wiem czy autor kpi z kościoła katolickiego czy z innego powodu zmieszał zabobony tamtych czasów z tą religią.
Opinie pochodzą od zarejestrowanych Klientów, którzy dokonali zakupu naszego produktu lub usługi. Opinie są zbierane, weryfikowane i publikowane zgodnie z Warunkami opiniowania.