Wiedzieli, że współpracował z gestapowcem Erichem Mertenem, zeznania mogły pomóc uratować ludzi który systematycznie wyłapywała niemiecka służba bezpieczeństwa. Przyznał się do wszystkiego wyjawiając najważniejszą tajemnicę, która zaskoczyła grupę egzekucyjną. To on miał przed rokiem przyczynić się do denuncjacji komendanta głównego AK „Grota”. Po tym wyznaniu próbował desperackiej ucieczki, ale przytrzymano go, założono sznur na szyję i powieszono. Zwłoki zostały zakopane pod podłogą piwnicy. Tak zginął zdrajca, ale losy pozostałych członków tej siatki agentów gestapo pozostały nieznane, w kilku przypadkach także przez wiele lat po wojnie.