Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził.
Vitello przyjaźnił się z bliźniakami, Maksem i Hassem, ale ponieważ ciągle go wnerwiali i nigdy nie było ich w domu, postanowił sobie znaleźć nowego kolegę. Wiadomo, że najprościej byłoby kupić paczkę żelków, bo wtedy jakiś kolega zawsze się znajdzie. Tylko że Vitello nie miał pieniędzy. Miał za to plan. Postanowił wykopać głęboką dziurę i złapać w nią przyjaciela.