Profesor Andrzej Kajetan Wróblewski jest znany chyba każdemu, kto interesuje się fizyką i jej historią. Kto jeszcze nie zna książek jego autorstwa – gorąco polecam nadrobienie. Prof. Wróblewski to autor licznych kompendiów wiedzy o naukowcach, historii budowania gmachu nauki (które pełne było pomyłek, błędów i brnięcia w ślepe uliczki). Niezwykle żywy, cięty umysł, w którym mieści się niewiarygodna wprost liczba anegdotek i informacji.
📘 Książka "Czy Wielki Wybuch był głośny?" 👉 https://radionaukowe.pl/wybuch
Pierwszy publiczny wykład wygłosił jeszcze przed maturą! – Następnego dnia w prasie warszawskiej ukazały się relacje, zachowałem wycinek, że odbył się odczyt najmłodszego astronoma polskiego. Chociaż ja byłem uczniem szkolnym, żadnym astronomem. No ale tak to było. Takie to były czasy – opowiada skromnie prof. Wróblewski.
Fizykę studiował w czasach, kiedy fizyków brakowało, więc zdecydowano się skrócić czas nauki na uniwersytetach do 4 lat. Pomysł się nie sprawdził, a sam prof. Wróblewski szybko zauważył, że w programie coś nie gra. – Wtedy jeszcze panował dość ostry podział pomiędzy fizykę doświadczalną i fizykę teoretyczną – przypomina. Do tego studenci zaczynali się uczyć mozolnie od początku: waga, suwmiarka, narzędzia… Prof. Wróblewski, oczywiście już jako wykładowca, wymyślił więc koncepcję nowego podręcznika fizyki. – Postawiłem sobie i innym pytania, skąd bierzemy informacje o otaczającym świecie. Odpowiedź jest jasna: światło. To ono jest nośnikiem informacji – wspomina. – Jak się pozna właściwości światła w pierwszych paru tygodniach, teoria względności staje się naturalną konsekwencją po prostu – wskazuje. I dlatego podręcznik jego i prof. Janusza Zakrzewskiego zaczyna się właśnie od zagadnienia światła. Podręcznik powstał w latach 70., ale we fragmentach wykorzystywany jest na uczelniach do dziś.
Ogromną część dorobku prof. Wróblewskiego stanowi popularyzacja nauki. Od lat pisze o fizykach, a także polemizuje, doszukuje się faktów i prostuje nieścisłości, nieważne, czy chodzi o pseudonaukowe teorie różdżkarzy i Ericha von Dänikena, czy o przywracanie dobrego imienia dziewiętnastowiecznemu fizykowi, który z winy zawistnego kolegi na dwieście lat zapisał się w annałach polskiej nauki jako beztalencie i ignorant.
W odcinku usłyszycie o gigantach polskiej fizyki (Leopold Infeld, Marian Danysz, Jerzy Pniewski), o tym, jak to jest poznać Feynmana nad bagietką, jakie były największe przełomy w fizyce ostatnich dziesięcioleci (witajcie, hiperjądra, kwarki i bozony!) i jaki jest problem z ciemną materią. Kawał historii polskiej i światowej fizyki w przystępnej, godzinnej rozmowie!
Tutaj przeczytacie wspomnienia przywoływanego w odcinku prof. Jerzego Pniewskiego: https://bazhum.muzhp.pl/media/texts/kwartalnik-historii-nauki-i-techniki/1988-tom-33-numer-2/kwartalnik_historii_nauki_i_techniki-r1988-t33-n2-s256-344.pdf
A tutaj znajdziecie obronę dobrego imienia prof. Andrzeja Trzcińskiego: https://pau.krakow.pl/PKHN-PAU/pkhn-pau-VII-2006-1.pdf
Rozmowa jest trzecią odsłoną 5-odcinkowego cyklu wywiadów z doświadczonymi i zasłużonymi uczonymi, jaki powstaje we współpracy Radia Naukowego i Polskiej Akademii Nauk w ramach projektu „Nauka mojej młodości”. Poprzednie to rozmowy z prof. Stanisławem Rakusą-Suszczewskim i prof. Markiem Krawczykiem.