Czy instynkt seksualny rządzi naszym życiem?
Trzy rozprawy z teorii seksualnej to niewątpliwie najważniejszy przyczynek Zygmunta Freuda do antropologii. Twórca psychoanalizy po raz pierwszy w tak kompleksowej i spójnej formie wyłożył poglądy dotyczące faz rozwoju seksualnego człowieka, pierwotnej seksualności dziecięcej, wyboru obiektu seksualnego oraz znaczenia stref erogennych.
Freud wyróżniał dwie siły, które kierują ludzkim zachowaniem. Pierwszą z nich jest popęd seksualny (libido), drugą natomiast instynkt samozachowawczy. Ww sposób fundamentalny różnią się one swoją istotą. Instynkt seksualny kieruje się zasadą przyjemności, natomiast instynkt samozachowawczy zasadą realnego osądu. Różny jest także stosunek obu tych popędów do lęku – libido ma o wiele silniejsze powiązania z lękiem niż instynkt samozachowawczy.
Według wiedeńskiego naukowca instynkt samozachowawczy nie powoduje zaburzeń nerwicowych, w przeciwieństwie do popędu seksualnego. Ta szczególna rola seksualizmu wypływa z faktu, że jest on jedyną funkcją organizmu, która wychodzi poza jednostkę i determinuje jej powiązanie z zachowaniem gatunku. Trzeba też pamiętać, że uleganie popędowi seksualnemu nie zawsze przynosi korzyści jednostce, w przeciwieństwie do innych czynności, lecz często, dla osiągnięcia rozkoszy naraża ją nawet na ryzyko utraty życia...