Pokaźna dawka niejednoznaczności, siejącej podskórny lęk.
Skąd pochodzi zło i kto je reprezentuje. Autor w taki sposób prowadzi akcję, że właściwie do końca nie było wiadomo, kto ma rację, gdzie jest racjonalność, a gdzie szaleństwo. Gdzie przechodzi ta cienka granica między świadomością, pamięcią, a iluzją. Skąd się bierze w nas to przekonanie, że widzimy i przeżywamy prawdziwą rzeczywistość. Sybylle pamięta, że ktoś wciągnął do samochodu jej kilkuletniego syna. Budzi się w ośrodku, a może szpitalu, w każdym razie mężczyzna podający się za lekarza twierdzi, że nigdy nie miała syna, ani męża. Kobiecie udaje się uciec. Dziwnym trafem wie, gdzie mieszkała. Ale gdy udaje się jej dotrzeć do domu, ta przynajmniej uważa, to mieszkający tam mężczyzna, jej mąż, twierdzi, że w ogóle jej nie zna. Sąsiedzi także jej nie poznają. Kto jest przyjacielem, a kto wrogiem? Komu można zaufać i kto pomoże w dotarciu do prawdy? Oprócz niebezpieczeństw, toczonego prywatnie śledztwa, niemożności rozpoznania, kto mówi prawdę, a kto kłamie, mamy do czynienia z intrygującym portretem tożsamościowych dylematów oraz klasycznym wręcz zagadnieniem związanym z ciałem i duszą oraz pytaniem, co bardziej nas definiuje, to, co fizyczne, czy to, co duchowe.
Opinie
Zobacz wszystkie (5)Opinie pochodzą od zarejestrowanych Klientów, którzy dokonali zakupu naszego produktu lub usługi.
Opinie są zbierane, weryfikowane i publikowane zgodnie z Warunkami opiniowania.