Bastian wychował się w domu dziecka. Ma na koncie kilka wyroków i nieciekawą reputację bezwzględnego gangstera. Oficjalnie jest właścicielem domu pogrzebowego „Droga bez Powrotu”, nieoficjalnie działa wraz ze znanym politykiem, z którym wykupuje nieruchomości w atrakcyjnych rejonach miasta.
Laura ma dosyć ponurej i przytłaczającej ją egzystencji, narastających długów i trosk o środki na poprawę zdrowia brata. Pewnego dnia postanawia po prostu nie pójść do znienawidzonej pracy i ta decyzja powoduje, że przypadkowo zostaje uwikłana w sprawy znajomej właścicielki małej piekarni.
Charyzma Laury sprawia, że jej pierwsze spotkanie z Bastianem ma bardzo burzliwy przebieg. Dziewczyna wyzywa gangstera na pojedynek. Ten rozbawiony sytuacją zgadza się, bo cóż może mu zrobić mała, niepozorna kobietka? Nie spodziewa się, że dziewczyna wymierzy mu jeden, aczkolwiek celny i bolesny cios, wygrywając walkę i to przez nokaut…
Ona ma poczucie humoru grabarza z wieloletnim stażem, on to były szef mafii. Ona ma długi, on te długi egzekwuje, obijając mordy i łamiąc kończyny. Ona koniecznie chce pracować jako modelka prezentująca trumny, on jest właścicielem zakładu pogrzebowego.
Sami powiedzcie, co może z tego wyniknąć? Zwłaszcza gdy pojawią się jeszcze dwa urocze prosiaki, rywalka i dowcipny ochroniarz?
The Queen of fight to komedia nieco surrealistyczna, bo kto, do diabła gotuje w domu wywar z muchomorów obok zupy grzybowej?