Opinie (12)

"Sztuka wzbogacania się" to wyborna lektura. Słucha się tego z namysłem i refleksją. Można powiedzieć o tej pozycji: "stare, ale jare". Dużo ciekawych fragmentów z bardzo praktycznymi wskazówkami. Przyjemnie się słucha lektora, który głosem interpretuje tekst.

Należy pamiętać z jakiego czasu pochodzi ta pozycja i potraktować ją w kategorii ciekawostki historycznej. Poniższe pojęcia powodują, że momentami ciężko wytrwać do końca: materia myśląca, harmonia z bezkształtną materią, ciągłe uczucie wdzięczności, nauka ścisła o bogaceniu się. Częste odniesienia do Biblii i Boga. Odbiorcą w tamtych czasach miała być osoba wierząca, być może ze środowiska traktującego biedę jako rodzaj cnoty albo przeznaczenia. Autor chciał to chyba zmienić.

2minutowe podsumowanie na końcu tej książki zdecydowanie wystarczy do przyswojenia treści, która chce nam przekazać autor. Cała reszta to masło maślane powtarzane na okrągło innymi słowami

krótkie, ale wartościowe. za każdym kolejnym słuchaniem rozumie więcej i stosuje się do zaleceń

Po wielu współczesnych poradnikach związanych z szeroko pojmowaną ekonomią, które przesłuchałem i przeczytałem - ta klasyczna pozycja się wyróżnia . Myślę, że powinienem od niej zacząć, a dopiero potem zaglądać do współczesnych książek, choć pewnie bym ich mniej słuchał , okazałoby się, że wiele z nich powiela właśnie niniejszą "Sztukę wzbogacania się" . Polecam, słucha się naprawdę bardzo dobrze !