Ola poznaje świat w towarzystwie swojego dziadka i anioła Julka. Pierwszy z nich nazywa rzeczy, drugi – kolory. To właśnie kolorami Ola będzie opisywać rzeczywistość, która ją otacza: psa Borutę, życie w przedszkolu czy noc, kiedy ojciec zniknął z domu wywołany przez żołnierza. Mijają powolne zimy i alergiczne wiosny, a za oknem dzieje się historia, której odpryski dolatują czasem do dziewczyny pogrążonej w eksplorowaniu barw i obserwowaniu przyrody.
Ta debiutancka powieść opowiada o dorastaniu i o Gdańsku z zupełnie nowej perspektywy, jest też zalążkiem niepodrabialnego „Piórkowskiego języka".