Odcinek 4/10
Igor w końcu pozbywa się gipsu, ale to nie znaczy, że jego ręka jest znowu sprawna. Swoją frustrację wyładowuje na wszystkich, łącznie z klientem – panem Zygmuntem, który opracował specjalny produkt dla audiofilów. W trakcie spotkania Igor traci cierpliwość i decyduje się na drastyczny ruch.