„Mamy w Polsce takiego niezwykłego człowieka. Nazywa się Daniel Obajtek. Zanim został szefem jednego i drugiego koncernu, był wójtem gminy Pcim. Otóż on w tej gminie dokonywał cudów” – cytat z wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego.
To rzeczywiście cud, że technik weterynarii, który był dwukrotnie wyrzucany ze szkoły – i przywracany przez właściwy urząd, po zdobyciu średniego wykształcenia tak szybko zrobił karierę w Elektroplaście.
To cud, że posądzany o działania na szkodę rodzinnej firmy i przyjęcie łapówki, czego jednak sądowi nie było dane rozstrzygnąć, objął stanowisko urzędnika państwowego.
To cud, że człowiek, który otarł się o kontakty z grupą przestępczą, jest jednym z najbardziej zaufanych ludzi partii rządzącej.
Ale takich cudów jest więcej.
W odróżnieniu od legend, które budują wizerunek Daniela Obajtka, wieloletnie śledztwo Figurskiego i Sidorowicza odsłania same fakty.
Dziennikarze „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski, autorzy cyklu „Afera Daniela Obajtka”, zdobywcy nagrody Grand Press za najlepszy dziennikarski materiał śledczy w roku 2021 – ujawnienie taśm prezesa Obajtka, pokazują prawdę o powiązaniach, spektakularnych awansach, majątkach i układach skromnego wójta, który dokonywał „niesłychanych rzeczy”.
Daniel Obajtek ma niesamowite szczęście. Jak długo może się go trzymać?