O tym, po co zwierzęta podszywają się pod inne, jak pewien chrząszcz galopujący po mojej podłodze w przebraniu osy, ćma upierająca się, by wyglądać jak brzozowy patyczek czy udawany trzmiel w leśnym kwiecie. A także dlaczego zbyt smutne jest spostrzeżenie wiosną brązowego motyla oraz ukłon w stronę Alfreda Russela Wallace’a, który równocześnie z Darwinem odkrył mechanizmy ewolucji, lecz przegrał sromotnie, jeśli chodzi o PR i nie przebił się do masowej wyobraźni, choć mu się należało.