Sabina Jakubowska, doula: Wyobraźmy sobie, że stoimy na wzgórzu Bocheniec w Jadownikach, skąd bardzo dobrze widać okolicę i np. bitwę na Sterkowcu, gdzie po jednej stronie stali Moskale, po drugiej – Austriacy, słychać huk, dym, ogień. I w tym wszystkim niepewność losu, istnienia, jutra. Jak wyjść z domu i iść do porodu? Jak powiedzieć rodzącej: nie bój się, otwórz się. Wydaj dziecko na świat. Jaki ten świat? czy w ogóle warto?