Ronin wiedział, że nie minie nawet sekunda, a demony będą znowu gotowe. Nie miał chwili do stracenia. Bolała go prawa ręka, ale nie zważał na ból, znalazł miecz Gôsuto Mêkâ i wyciągnął go. Miecz był w pochwie przez cały pościg, kipiał wściekłością. Ryczał niczym smok. Został uwolniony i dostrzegł wściekłość Ronina.
- Bij! - szepnął Ronin do Gôsuto Mêkâ.
Król Cieni wysłał całą armię demonów za Roninem, ale na szczęście z pomocą przyszli mu czterej samuraje. Wspólnie ruszyli przeciwko państwu śmierci, żeby ratować najlepszą przyjaciółkę Ronina i dowiedzieć się, kim Ronin jest naprawdę.