Komiczne, prawdziwe, wyjątkowe
Joanna - ulubiona bohaterka Joanny Ch. - wraca wieczorem ze spotkania ze znajomymi w peruce i rozmazanym makijażem. W pewnym momencie zauważa przyglądającego się jej mężczyznę. Już niebawem usłyszy od niego zapewnienia gorącej miłości do... Basieńki, którą Joanna przypomina. Co z tego wyniknie? Serie błyskawicznie następujących po sobie fabularnych wybuchów. Jak to jest mieszkać trzy tygodnie z całkiem obcym mężczyzną, chociaż mąż też kiedys był całkiem obcy... Cała intryga niewiele ma wspólnego z prawdą autobiograficzną, choc czasem ją przypomina.
„Romans wszech czasów” ukazał się w roku 1975, od razu zresztą zaskarbiając sobie entuzjazm pań chętnych, by je dotykał jakiś nieziemskiej urody zaklinacz kobiet; ale i innych osób spragnionych wielkiej miłości. Do dziś zresztą wywołuje entuzjastyczne westchnienia w niejednej romantycznie nadstawionej piersi, gotowej poddać się czarowi jakiegoś kolejnego Marka.
Powieść w roku 1979 została przykrojona na potrzeby widowiska telewizyjnego (w reżyserii J. Jastrzębskiej). O prawo do jej sfilmowania ubiegało się od bardzo dawna wielu producentów, a niedawno prawie już doszło do przeniesienia tekstu na ekran. Reżyserować miał, tak w każdym razie donosiła prasa, pan Olaf Lubaszenko, do obsady ról głównych potencjalny producent przewidywał Annę Przybylską oraz Michała Żebrowskiego. Zatem, obcując ze słuchowiskiem, napisanym w oparciu o ten utwór, mają Państwo do czynienia z adaptacją obarczoną już dość bogatą tradycją interpretacyjną.