Nie jestem bluesmanem 100 procentowym, ortodoksyjnym. Blues był jednak ważny w moim życiu i zawsze chciałem to robić – mówi Robert Cichy w rozmowie z Marcinem Cichońskim. Pracując z kimś nad muzyką muszę złapać kontakt mentalny. Jeżeli super się z kimś dogadam to wtedy czuję muzykę. Ważne, żeby dowiedzieć się, co pracujący ze mną chcą ze mnie muzycznie wyciągnąć. Kiedy wspominam Johna Portera, Urbaniaka, Smolika, Ulę Dudziak, to są super ludzie, super z nimi żyję, zawsze mam z nimi fajny flow. To ludzie, do których zawsze mogę zadzwonić porozmawiać – opowiada o kulisach współpracy przy kolejnych muzycznych projektach Robert Cichy.
See acast.com/privacy for privacy and opt-out information.