Barbara Klicka w Radiu Książki
Czy sanatorium może być miejscem opresyjnym? Co czeka tam nową, niedoświadczoną i - co nie bez znaczenia - młodą kuracjuszkę? Jak się odnaleźć w uzdrowiskowym labiryncie i nie dać zdominować lekarzom, pielęgniarkom, masażystom i innym "mieszkańcom" tego świata? Czy można ochronić własne ciało przed "atakiem" obcych nam ludzi, którzy mają pomóc nam wyzdrowieć, ale jednocześnie brutalnie przekraczają granicę naszej intymności?
Na te i wiele innych pytań odpowiedzi udziela "Zdrój", debiutancka powieść laureatki Nagrody Literackiej Gdynia i Silesiusa, poetki Barbary Klickiej. 130 zaledwie stron to wspaniała przygoda - nie tylko literacka. Autorka zabiera czytelników do Ciechocinka, pokazuje świat widziany oczami Kamy, warszawianki (to nie najlepsze "pochodzenie", jak się ma okazać) i współtowarzyszy jej niedoli. Ale jednocześnie - językiem pięknym, nierzadko bardzo oszczędnym - opisuje Klicka życie w sanatorium dziecięcym, które główna bohaterka w przeszłości jako mała dziewczynka wielokrotnie odwiedzała. Mamy tu poruszające obrazy samotności i niełatwego dorastania nastolatków i młodszych od nich pensjonariuszy - z dala od rodziny, przyjaciół, w wykreowanym na kilka czy też kilkanaście tygodni zastępczym świecie.
"Zdrój" to także opowieść o próbie prowadzenia normalnego życia poza godzinami zabiegów. Ale czy ono w ogóle jest możliwe? Czy w Ciechocinku w czasie turnusu może przydarzyć się miłość, której początkiem będzie udana zabawa dansingowa? To, co poważne, spotyka się u Klickiej z tym, co zabawne, często wręcz komiczne. I jest to mieszanka nad wyraz udana.
O tym, skąd wziął się "Zdrój", czym jest "język sanatoryjny" i czy w powieści aby na pewno wszystko jest fikcją Barbara Klicka opowiada Michałowi Nogasiowi w 48. wydaniu Radia Książki.