Na swoją nową książkę kazała czekać pięć lat. Apetyty czytelników rozbudził do granic możliwości jej znakomity „Bukareszt. Kurz i krew”, książka o Rumunii czasów Ceaușescu, komunistycznego tyrana, z którym - jako jedynym - rozliczono się w sposób okrutny. Wraz z żoną został rozstrzelany po wyroku powołanego ad hoc tzw. trybunału rewolucyjnego. Szczęśliwie - oczekiwanie zakończone, a Małgorzata Rejmer powróciła książką równie wspaniałą. I równie przejmującą. Tym razem spisała opowieści tych, którzy przez ponad 40 lat żyli w piekle na ziemi.
„Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii” to opowieść o czasach rządów krwawego Envera Hoxhy, dyktatora, któremu wydawało się, że będzie skuteczniejszy od Stalina. Odciął swą ojczyznę od całego świata, obraził się na Jugosławię, ZSRR i Chiny, granice otoczył drutem kolczastym i w całym kraju zbudował tysiące, tysiące bunkrów. Sprawił też, że co czwarty Albańczyk - ze strachu - donosił - na swoich najbliższych, przyjaciół, kolegów z pracy, nauczycieli, przypadkowych ludzi spotkanych na ulicy.
Jak do tego doszło? Co dziś mówią o tym okresie Albańczycy i dlaczego niektórzy z nich wciąż szepczą, gdy wspominają Hoxhę? Jak udało się Rejmer wydobyć z nich tak poruszające opowieści? O tym wszystkim autorka opowiada Michałowi Nogasiowi w kolejnym wydaniu Radia Książki.