Przystań to powieść wypełniona po brzegi miłością i namiętnością, choć na pierwszy rzut oka może się wydawać zupełnie inaczej.
Marcelina jest po trzydziestce, ma aktorskie wykształcenie i wielkie ambicje, ale małe role na koncie. O Shakespearze nawet nie marzy. Zgodziłaby się zagrać gdziekolwiek, byleby tylko ktoś łaskawie dostrzegł jej potencjał. Wychowana przez dziadków poszukuje swojej tożsamości, pielęgnując dziecięce marzenie o byciu kimś wyjątkowym.
Stanisława Umińska uchodzi za najzdolniejszą aktorkę młodego pokolenia. Jej kariera nagle się załamuje, gdy w Paryżu zostaje oskarżona o zamordowanie chorego na raka, bardzo cierpiącego męża. Po powrocie do Polski nie potrafi już grać. Odczuwa powołanie i zostaje przyjęta do Benedyktynek Samarytanek, aby pokierować – już jako siostra Benigna – domem dla "upadłych dziewcząt" w podwarszawskim Henrykowie.
Apolonia ma dwanaście lat i uwielbia spędzać czas z ojcem na czytaniu komiksów. Gdy kończą się wakacje, nagle zmienia się świat, a Pola zamiast do szkoły trafia do osobliwego domu zwanego Przystanią. Zapatrzona w dziecięce postaci z komiksów z lat trzydziestych sama pragnie zostać superbohaterką.
Powieść Mariki Krajniewskiej, choć jest fikcją, została mocno osadzona w realiach historycznych. Jest tu i działalność konspiracyjna Umińskiej, i wojenny teatr Leona Schillera, i codzienna – jakże niezwykła – walka superbohaterek.