Na imię miał Wania. Urodził się na wschodzie,
z wyraźnym deficytem intelektualnym. Poza tym był słaby, krnąbrny, leniwy. I w dodatku żarłoczny: ziemniaków, które pożerał wiadrami, starczyłoby dla całej wsi. Nikt go nie lubił.
Co na to Wania? Wyruszył w świat, a pod koniec wędrówki przemienił się w promieniującego urodą
i mądrością młodzieńca o niebywałej sprawności
i sile. Słowem: idealny kandydat na cara, którym zresztą został. Jak tego dokonał?