Tadeusz Borowski w „Proszę państwa do gazu” z bezlitosną precyzją pokazuje, jak obóz koncentracyjny staje się przestrzenią odwróconej moralności. Autor, zamiast epatować heroizmem czy cierpieniem, pokazuje brutalną codzienność w systemie, który z człowieka czyni trybik w machinie śmierci. Narrator – więzień, ale i uczestnik obozowej logistyki – relacjonuje chłodno, niemal obojętnie, co czyni przekaz jeszcze bardziej druzgocącym. Borowski nie moralizuje – zmusza do patrzenia, do zadawania sobie trudnych pytań o granice przystosowania i człowieczeństwa.