Czym różnią się gorsze światy przedstawiane w fantastycznych wizjach twórców z różnych krajów, o różnym bagażu historycznych doświadczeń?
Przybywają do nas w stalowych walcach, z których wyłażą trójnogie maszyny niszczące wszystko snopem gorąca. Jak u Wellsa. Wtedy inwazja przybiera kształt niemal klasycznej wojny – z jednej strony szeregi Marsjan, z drugiej strony dzielni kawalerzyści i artylerzyści. Przegrywamy, bo mamy gorszą broń, jesteśmy mniej zaawansowani. Przybywają w sekrecie, jak w „Oni żyją” Johna Carpentera. Są pośród nas, wykorzystują nas, lecz my nawet o tym nie wiemy. Nieświadomy niewolnik to niewolnik, który się nigdy nie zbuntuje. Bo przeciw czemu?