Dlaczego Holendrzy mieli obsesję na punkcie sprzątania? Jak czytać seksualne aluzje w dawnej sztuce? Czy domek dla lalek może kosztować więcej niż kamienica?
Mokum to w języku jidysz „bezpieczna przystań”. Tak holenderscy Żydzi nazywali Amsterdam. Piotr Oczko znajduje schronienie w świecie ukochanej kultury holenderskiej i oprowadza po niej czytelników jak najlepszy przewodnik. Razem z nim odkrywamy ukryte znaczenia na obrazach dawnych mistrzów, zaglądamy do XVII-wiecznych kościołów i burdeli, patrzymy w oczy dumnym mieszczanom i czarnoskórym niewolnikom. Trafiamy na ślady Zbigniewa Herberta i zatrzymujemy na chwilę na jointa, przyglądając się współczesnym Holendrom. W Mokum – razem z autorem – znajdujemy też samych siebie.
Nigdy nie byłem w Holandii i pewnie nieprędko będę. Ukazanie się tej książki przyjąłem zaś, zdziwiony samym sobą, jak wydarzenie, na które długo i niecierpliwie czekałem. W pisarstwie Oczki są erudycja, reporterskie zacięcie i ogrom wiedzy, który stoi za każdym zdaniem. I coś więcej, co trudno objaśnić, a co sprawia, że ta literatura ma wielką moc.
Filip Springer
Zobaczyć okiem Oczki kulturę Holandii to zobaczyć pod kolejnymi warstwami farb i werniksu nie tylko Kraj Nizin, ale też współczesną Polskę z jej bolączkami.
Sztuczne Fiołki
Powyższy opis pochodzi od wydawcy