Wesprzyj nas na partonite: https://patronite.pl/EICR Lub postaw wirtualną kawkę: https://buycoffee.to/eicr ==
Od 2000 roku (jak nie dłużej) wydajność pracy – liczona w uproszczeniu jako PKB w przeliczeniu na godzinę pracy – realnie stale się w Polsce zwiększała. Wyjątkiem był rok 2020, gdy pandemia zatrzęsła rzeczywistością, ale kolejne dwa lata znowu charakteryzował wyraźny wzrost.
W efekcie do 2022 roku wydajność ta niemal się podwoiła i pośród krajów UE tylko pięć (w tym jeden raj podatkowy) uzyskały większy wzrost wydajności pracy. Przyjmując, że po turbulencjach związanych z pandemią i wysoką inflacją oraz stagnacją gospodarczą wracamy na ścieżkę gospodarczego wzrostu, można oczekiwać, że powróci także dotychczasowy trend wzrostu wydajności pracy.
To oznacza, że nie wpadliśmy w pułapkę średniego dochodu i raczej w nadchodzących latach nie powinniśmy w nią wpaść. Rośnie nam bowiem nie tylko PKB generowane na jedną godzinę pracy, ale i PKB per capita. A według World Banku status państwa o wysokim dochodzie (High Income Country) osiągnęliśmy… 15 lat temu. A od 2009 do 2022 roku PKB zwiększył się realnie o 58%...
W ostatnich dwóch dekadach tempo realnego wzrostu płac i realnego wzrostu wydajności przeplatały się. Płace rosły szybciej w latach 2006-2007 oraz 2013-2017, ale wcześniej i później często ustępowały tempu realnego wzrostu wydajności pracy. Od 2020 roku możemy jednak mówić o tym, że płace dopadły wydajność, a nawet – patrząc na skumulowane wskaźniki od 2000 roku – tę wydajność prześcignęły. Czy należy się tym martwić? Czy zjawisko to może się samoistnie napędzać, czy będzie hamować? Czy automatycznie oznacza to pogorszenie konkurencyjności polskiej gospodarki?Zapraszamy do słuchania!
==
Bibliografia:
The labor market in Poland, 2000−2021, Piotr Lewandowski i Iga Magda, Instytut Badań Strukturalnych, https://wol.iza.org/articles/the-labor-market-in-poland/long
Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.