W najnowszym odcinku Chmielarz próbuje zgrywać intelektualistę i opowiada o "Siedmiu księżycach Maalego Aldeidy" Shehana Karunatilaka, ale psuje efekt, bo nie potrafi wymówić nazwiska autora. Co jest nawet zabawne. Następnie panowie tłumaczą, dlaczego Maciej Siembieda jest ideałem polskiego mężczyzny na podstawie "Orientu" oraz "Nemezis" oraz dlaczego nie należy ufać Robertowi Małeckiemu. Szczególnie, kiedy mówi o komisarzu Grossie. W następnej kolejności omawiają "Zrost" i "Urwisko". Na koniec zastanawiają się, kto czyta "Nie mylić z miłością" Katarzyny Nosowskiej i dlaczego jednak lepiej być w Polsce pisarzem niż gwiazdą rocka.