Czytają: Sylwia Nowiczewska i Marcin Popczyński.
W nagraniu wzięli również udział: Andrzej Ferenc, Agnieszka Gorączkowska, Elżbieta Juszczyszyn, Lesław Juszczyszyn, Adrian Obuchowicz.
Autorem księgi jest prawdopodobnie król Salomon, syn Dawida, ewentualnie ktoś zainspirowany mądrością Salomona. Autor prezentuje sam siebie zarówno w roli pasterza, jak również pełnego majestatu i chwały króla. Pasterzem jawi się prywatnie, gdy po opuszczeniu Jerozolimy przebywa w swej posiadłości w okolicach Hermonu i zajmuje się tam (być może dla wytchnienia i relaksu) pracami w winnicy i doglądaniem stada owiec. W tej roli spotyka swą przyszłą wybrankę, która początkowo zupełnie nie ma świadomości, kim jest spotkany przez nią pasterz. Swoją królewską pozycję ujawnia on później, gdy w otoczeniu pełnego splendoru orszaku wraca z Jerozolimy, by zabrać do siebie młodą wybrankę (już jako swą oblubienicę).
W sferze zewnętrznej (tekstualnej) celem księgi jest ukazanie piękna relacji seksualnej, którą Bóg stworzył nie tylko ku prokreacji, ale także dla radości i emocjonalnego scementowania związku mężczyzny z jego kobietą. W sferze wewnętrznej (duchowej, proroczej, mesjańskiej) księga ta była obwieszczeniem siły i potęgi miłości zapowiadanego Mesjasza (Oblubieńca) do Jego Oblubienicy (społeczności ludu, który odpowiedział na Jego wezwanie – gr. ekklesia). Chrystus w NT jest wyraźnie przedstawiony jako Król (por. Mt 27,11.37.42; Łk 22,30; J 1,49; J 12,15; J 18,36-37; J 19,21; Ap 19,16) i Pasterz (por. Mt 2,6; Mt 25,32; J 10,11-14; Hbr 13,20; 1 P 2,5; 1 P 5,4). W ST Bóg przed wcieleniem również przedstawiał się jako Król (por. Iz 44,6; So 3,15) i Pasterz Izraela (por. Rdz 49,24; Ps 80,2; Jr 31,10). Znaczące jest też, że przekaz o gorącej miłości Boga do swego ludu znajduje się w samym środku (wręcz w centrum) Biblii Hebrajskiej. I chociaż w księdze tej Wiekuisty nie jest w żaden wyraźny sposób wspominany, to Jego oferta bliskiego związku ze swoim ludem jest tu mocno wyeksponowana (np. Pnp 8,6). W wielu miejscach swojego Słowa Bóg wyraźnie podkreślał, iż On traktuje relację z ludźmi Go miłującymi, jak związek małżeński. Niewątpliwie stąd wynika waga kluczowego wersetu Pnp 2,16.
„Pieśń nad pieśniami” to najbardziej zmysłowa księga w całej Biblii, w której miłość erotyczna jest przedstawiona w sposób niezwykle delikatny, wrażliwy, z wielkim uniesieniem i bez fałszywego poczucia wstydu. Niezwykle sugestywnie oddaje ona potężne uczucie i pożądanie, jakie rodzi się i dojrzewa między mężczyzną a kobietą (oblubieńcem i oblubienicą). Jest to swoista zapowiedź relacji zaplanowanej przez Boga dla związku Chrystusa z Jego Oblubienicą – społecznością ludu, który odpowiedział na Jego wezwanie. Popęd seksualny, stworzony przez Boga i wpisany przez Niego w ludzkie ciała, ma wymiar nie tylko fizyczny, lecz także duchowy, gdyż odwzorowuje pragnienie bliskiego związku między Bogiem a ludźmi. Nie jest to powierzchowne czy przelotne pragnienie, ale wielka namiętność i pasja, którą Najwyższy kieruje do swego ludu. Jest ona tak wielka, że idzie za nią gotowość oddania życia (jak to uczynił Chrystus) za tę społeczność.
W księdze tej – jak w każdej poezji hebrajskiej – wszystko bazuje na skojarzeniach. Użyte zwroty, obrazy, porównania czy opisy dźwięków są w oryginale tak dobrane, by oprócz literalnego znaczenia, jakie niosą w warstwie formalnej, miały również drugie, domyślne znaczenie, które można odczytać jedynie kierując się wyobraźnią opartą na emocjach i skojarzeniach. A im wyobraźnia czytelnika jest żywsza i bujniejsza, tym przeżycia głębsze, a przesłanie tekstu wyrazistsze. Nie dziwmy się więc określeniom militarnym, metaforom budowlanym czy pasterskim przenośniom, jakie spotykamy w tej księdze. Każdy z użytych obrazów ma głęboki sens erotyczny, który możemy poznać, jeśli tylko zadamy sobie nieco trudu, by uaktywnić własną wyobraźnię i jeśli postaramy się tę księgę bardziej poczuć niż analizować ją intelektualnie. Wiele z zawartych w niej obrazów Redakcja starała się wyrazić dynamicznie przez zastosowanie współczesnych ekwiwalentów znaczeniowych, jednak nie uczyniono tego we wszystkich miejscach, aby nie utracić nastroju i klimatu zmysłowości tej pięknej poezji hebrajskiej. Czytelnikom pozostawiono szansę samodzielnego domyślenia się, co w erotycznej frazeologii hebrajskiej mogło znaczyć np.: „rozpuścić swe młode koźlęta”, „rozewrzeć swoje wrota”, „poruszać się zwinnie jak dwie armie w zwarciu” itd.